„Maria zaś wzięła funt szlachetnego, drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.”
Może i miły w swojej wonności był ten zapach, ale gdy kojarzy się z grobem i śmiercią, no …
co musiał czuć młody, 33 letni mężczyzna, który już czuje zapach olejku narodowego, zapach śmierci – „Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu.” Przechowała pozostałość po namaszczeniu swojego brata Łazarza.
Co musiał czuć Jezus, który po prostu wiedział, co Go czeka za kilka dni?
J 12, 1-11