Dzisiejsze święto przypomina, że Stolica Piotrowa jest podstawą jedności Kościoła. Kościół modli się, aby “pośród zamętu świata nasza wiara pozostała nienaruszona”.
Może zdarza ci się czasem pomyśleć: Nie no Jezu, ale jak powoływałeś mojego księdza z parafii, no to chyba coś się pomyliłeś? Może chodziło Ci o jego kolegę obok z ławki i jak powoływałeś, to akurat tego dnia zamienili się miejscami i Ty tego nie zauważyłeś? I tak Ci się troszkę pomyliło? No bo z tym moim księdzem to na te zielone pastwiska nie dojdziemy, nie ma szans!
Jezus buduje Kościół na skale. Skała z zasady wydaje się być niewzruszona, stała, stabilna, mocna, twarda. Ale czy na właśnie takiej skale buduje Jezus?
Mt 16, 13-19
„Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój”
Czyli na Piotrze, a więc powinniśmy zadać sobie pytanie jakim człowiekiem był Piotr? Jaka z niego jest ta opoka, ta skała?
Wydaje się, że czasem dobrotliwa i pełna niemal dziecięcego entuzjazmu. Czasem waleczna i nadgorliwa. To znów wystraszona, schowana, wycofana.
Cała mieszanka nastrojów, różnorodność zachowań i wcale nie stały charakter. I to ma być ta skała? Właśnie tak! To „na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.”
Jezus widział nie tylko Piotra. On widział wszystkich przyszłych Piotrów. Cały przedział opoki kościoła!
Jezusowi nie przeszkadza ludzka niedoskonałość, bo to przecież On jest Głową Kościoła. A Duch Święty wspiera Kościół w jego działaniu.