Świadectwa po kursie Nowe Życie

  • Dzięki kursowi uświadomiłem sobie, że jestem tak naprawdę na początku drogi mojej przyjaźni i miłości z Bogiem. Jestem wdzięczny za to, że poznałem tak wspaniałych ludzi. (Tomek)
  • Najważniejsze doświadczenie moje polega na przeżyciu wspaniałych, szczerych i bliskich relacji z ludźmi oraz otworzeniu się na rzeczywistość ekumeniczną. Kurs był wspaniały. (Marek)
  • Poczułam potrzebę pogłębiania swojej wiary. Zrozumiałam, czego mi brakowało. Po kursie otworzyłam się na poznanie. Poznałam też wspaniałych i bardzo miłych ludzi. (Magda)
  • Dla mnie to był drugi w życiu kurs Nowe Życie więc treść i dynamiki były mi znane. Pozwolił mi na nowo zastanowić się nad moim życiem i tym, gdzie jeszcze ja kieruję swoim życiem, a nie Bóg.
    Pan Bóg podarował mi więcej niż oczekiwałam, dzięki kursowi odnowiłam swoją wiarę, miałam czas dla Boga oraz dla Męża (Joanna)
  • Jestem pod wrażeniem przygotowania kursu, ekipa działała jak dobrze naoliwiona maszyna. Treści przekazane w sposób jasny przemawiający do serca i wyobraźni. Piękne przeżycie przemieniające serce i umysł przeżyte we wspólnocie ludzi wierzących. Wspólnota ludzi, którzy “żyją” Panem Bogiem, idą Jego drogą, wzajemnie się wspierają, a na ich twarzach stałe gości uśmiech. Wspólnota ludzi, których jednoczy wiara i miłość do naszego Pana, działanie i patrzenie w tym samym kierunku. (Jacek)
  • Na kursie Nowe Życie byłam poraz pierwszy. Bardzo mocno przeżyłam każdą konferencję (…) Jestem dumna, że mogłam uczestniczyć w tych rekolekcjach, że byłam z Wami. Czułam ten dobry czas niesamowicie. Z całego serca dziękuję Bogu za to, że sprawił, iż się tu znalazłam. 1,5 roku temu zdjęłam obrączkę, ponieważ nie potrafiłam przebaczyć mężowi różnych krzywd. Po wczorajszym dniu i modlitwie wstawienniczej założyłam ją z powrotem, ponieważ pragnę mu wybaczyć. (Kasia)
  • Rekolekcje były dla mnie bardzo pozytywnym doświadczeniem. Pozwoliły mi otworzyć się na działanie Ducha Świętego i zawierzyć swe życie Jezusowi. (Piotr)
  • Najbardziej poruszyła mnie konferencja Moniki i Kamila. Trafili swoimi świadectwami w moje pogmatwane i skopane życie. Dzięki ich konferencjom miałam odwagę prosić o modlitwę, o uwolnienie mnie z grzechu, z którym walczyłam od 30 lat. (Małgorzata)
  • Podczas kolejnych dni zobaczyłam, jak pięknie Bóg prowadzi mnie przez całe moje życie (65+). Jakie liczne zsyła mi dary, bym mogła cieszyć się więcej, być więcej i dawać więcej. Tak, Pan jest moim Pasterzem,a mój kielich jest przeobfity. Dziękuję Bogu za dłoń wyciągniętą nade mną i proszę, bym jeszcze bardziej czuła Go swoim serem. Dziękuję za te poruszone we mnie struny. (Barbara)
  • Czas ten pomógł mi odnowić moją więź z Jezusem. Zapragnęłam więzi głębszej i prawdziwej. Poczułam wstręt do moich grzechów i chęć narodzić się na nowo! Doświadczyłam, że Jezus daje mi nowy początek. Cenne było dla mnie również to doświadczenie wspólnoty, jedności. Tego, że ktoś stoi obok i się za mnie modli, życzy mi dobrze. To doświadczenie Kościoła. (s. Natanaela SMCB)
  • Na tym kursie usłyszałam w sercu głos, e Jezus chce, abym tu była, że to nie moja lecz Jego wola się spełniła w tym uczestnictwie. Zawsze chciałam (i nadal chcę!) być dobrym człowiekiem, ale teraz zrozumiałam i poczułam w sercu, że mogę być dobra i czynić dobro tylko z Chrystusem. Poczułam własną ludzką słabość i cieszę się z tego. Mogę być silna tylko mocą Ducha Świętego i Jemu cała się oddałam. (Iza)
  • Byłem po raz pierwszy na takim kursie. Przyznaję, przyszedłem z dużymi oporami. Doświadczyłem pewnej szczególnej relacji. Miejsce, gdzie można zacząć swoją wędrówkę z Bogiem. Większy spokój ducha, to zapewne zachęci mnie do udziału w kolejnych kursach. (M.R.)
  • Doświadczyłam działania Ducha Świętego. Pokazał mi, co powinnam zmienić w swoim życiu. Kurs przeżyłam mocno, może nie było tego widać, lecz we mnie trwała walka. Pierwszego dnia zastanawiałam się, co ja tu robię?! Miałam zupełnie inne oczekiwania i wyobrażenia o tym, co będzie. Jednak w połowie drugiego dnia kursu zrozumiałam, że jestem we właściwym miejscu, że to jest właśnie to, czego było mi potrzeba. Teraz wiem, co jeszcze muszę w sobie zmienić, ale też wiem, że Bóg jest przy mnie i pomoże mi w trudnościach. (K.)
  • Doświadczyłem zwolnienia pewnych hamulców, sprawiających, iż zadawałem sobie pytanie “co ja tu robię?”. Podczas kursu zrozumiałem, że Bóg był, jest i będzie przy mnie cały czas. Analizując swoje życie moje koło zaczyna się zamykać i wszystko sprowadza się do jednego, do Boga. Zrozumiałem, że wszystko co robię, co robiłem jest drogą wybraną przez Boga, który pokazuje mi różne realia, aby przygotować mnie do dalszej realizacji swojego planu drogi wybranej przez Niego dla mnie. Wiara w Boga sprawia mi przyjemność, radość, jest odskocznią od mojego codziennego życia, jest czymś, co sprawia, że zapominam o całym świecie zewnętrznym, o pogoni za pieniądzem i dobrami materialnymi. Wiem jedno, że Bóg mnie kocha i jest ze mną. (Józef)
  • Spotkanie z Panem w takiej niesamowitej bliskości przez ludzi będących obok i dających świadectwo. Czeka mnie jeszcze długa droga, ale czuję, że coś kiełkuje. (K.C.)
  • Doświadczyłam ogromnej przemiany. Ku wielkiemu memu zaskoczeniu, poczułam się tam w środku jak zupełnie inna osoba. Przyszłam na kurs po wsparcie, spokój wewnętrzny, po odzyskanie lub bardziej odnalezienie dobrego kierunku w moim życiu…i dokładnie to otrzymałam. Doświadczyłam Ducha Świętego, chyba pierwszy raz w życiu tak się czułam – zalał mnie ogromnym spokojem, który trwa nadal. Teraz wiem, że sobie poradzę ze wszystkim. Choć boję się, co będzie dalej, żeby całe to dobro gdzieś mi nie uciekło. Wiem, że muszę zrobić wszystko, żeby pozostać w takim stanie ducha, jak teraz, bo to najważniejsze w moim życiu. Nareszcie zrobiłam coś dla siebie i był to strzał w 10, bo przeleję tę miłość na innych. (Ania)
  • Doświadczyłem odświeżenia swojej wiary, rozbudzenie chęci kontaktu z Bogiem. (Filip)
  • Doświadczyłam niesamowitej Obecności Jezusa w drugim człowieku. Atmosfera modlitwy i uwielbienia było tym, co otworzyło moje zamknięte serce… A przede wszystkim na tym kursie zamknęłam bardzo trudny etap w moim życiu oddając go Jezusowi… tak bardzo namacalnie doświadczając wolności… (SM.B.)