Zdarzyło się, że odkopałem czy przywołałem zranienia, które trzymały na uwięzi. Zamknąłem je w piwnicy serca i uznałem, że to przeszłość. Życie biegło dalej, ale poranione “dziecko” i jego dziecięce potrzeby siedziało pod kluczem. Pan Bóg w tym czasie pokazał, że mogę żyć z otwartym sercem i Jezus przyszedł po to zakneblowane dziecko. Te zranienia, o których pozapominałem, były nieuzdrowionymi zranieniami. Doświadczyłem dotknięcia dna serca. To jest dar dla naszego małżeństwa.

Leave a Reply

Your email address will not be published.