Święty czas, bardzo dynamiczny. Czuliśmy się prowadzeni za rękę krok po kroku. Choć treści były nam znane, to i tak Duch Św. działał w naszych sercach, szeptał, podpowiadał. Bardzo ważny był czas leczenia zranień- nazwania ich, czas dialogu i jednocześnie uzdrowienia i przebaczenia. Ten czas był dla nas wielkim prezentem- liturgicznie jest to nasza rocznica ślubu. Pan Bóg odnowił naszą miłość, wlał w serca radość, na nowo otworzył oczy: ja mogłam na nowo zachwycić się darem, jakim dla mnie jest mój mąż. Był to czas dzielenia, gdzie w dialogu mogliśmy wzajemnie się słuchać. Pan upewnił, ugruntował naszą miłość. Pozwolił, bym na nowo rozradowała się moim mężem. „Miły Mój jest mój, a ja jestem Jego”- tak jak w relacji z mężem.

Leave a Reply

Your email address will not be published.